Umowa na wyłączność – pośrednictwo w nieruchomościach
Umowa na wyłączność – pośrednictwo w nieruchomościach
Decydując się na skorzystanie z usług biura nieruchomości bardzo często zastanawiamy się, czy dobrym rozwiązaniem jest umowa na wyłączność. Poznajmy zatem wszystkie dobre i słabsze strony umowy na wyłączność.
Zalet z takiego rodzaju umowy jest zdecydowanie więcej. Biura nieruchomości w większości decydują się na na tego typu umowę. Jak wynika z ankiety przeprowadzonej wśród agencji przez Polską Federację Rynku Nieruchomości, w dwóch trzecich przypadków udaje się namówić sprzedającego na taką formę porozumienia. Niezależnie od tego, co mówią pośrednicy, warto wiedzieć, jakie są plusy i minusy tego rozwiązania.
Najważniejszą zaletą jest związanie wspólnym interesem
Najczęściej jako osoby sprzedające mamy problem z zaufaniem, czy wybrany pośrednik świadczy dobrze usługi. Właściciele znają historie współpracy z nierzetelnymi pośrednikami i boją się, że w ich przypadku będzie podobnie. Właśnie dlatego tak ważne jest, aby obie strony umowy widziały wspólny interes współpracy.
Kiedy zawieramy wiele umów otwartych w biurach nieruchomości może nas spotkać przykre zaskoczenie odnośnie jakości świadczonych usług. Pośrednicy niestety przy otwartej umowie nie angażują się zbytnio w sprzedaż, ponieważ nie mają gwarancji, czy jego nakład pracy da mu zarobek. Przy umowie na wyłączność, pośrednik wie,ze jak znajdzie klienta i dojdzie do transakcji otrzyma wynagrodzenie. A to znacznie motywuje do pracy. Więc może się okazać, że zawierając kilka / kilkanaście umów otwartych niestety ale nie sprzedamy naszej nieruchomości.
Brak inflacji ofert
Decydując się na umowa na wyłączność – pośrednictwo w nieruchomościach, zyskujemy na zainteresowaniu naszą ofertą. Dlaczego? Umowa na wyłączność daje nam gwarancję, że unikniemy tzw. inflacji ofert. Co to znaczy? Każdy pośrednik wystawia oferty wobec sowich standardów, kiedy wystawi jedno ogłoszenie przynajmniej 5, uzyskamy 5 różnych ofert. A nasz kupujący dostaje chaos, ponieważ ogląda jedną nieruchomość, w różnych odsłonach. Niepewność: dlaczego to mieszkanie przewija się w tylu ogłoszeniach?
Taka sytuacja może być odczuwalna także przez sprzedającego. Z jego punktu widzenia mniejsza wiarygodność ogłoszenia to mniej potencjalnych klientów zainteresowanych kupnem mieszkania. I mniejsze szanse na sprzedaż.
Jedna osoba do kontaktu
Korzystając z kilku pośredników, narażamy się na ryzyko z zarządzaniem naszą nieruchomością. Musimy organizować swój kalendarz pod każdego pośrednika osobno. Zwraca na to uwagę nawet Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w swojej publikacji na temat praw klienta na rynku nieruchomości.
Zawarcie umowy na wyłączność z jednym tylko pośrednikiem pozwala nam zachować ład i porządek w zarządzaniu. Zamiast dziesiątków telefonów od całej masy ludzi, klient otrzymuje jedynie wiadomości od wybranego przez siebie pośrednika. Co oszczędza mu czasu i zachodu.
Wymagania prawne
Biorąc pod uwagę, że umowy na wyłączność są bardziej objęte wymaganiami prawnymi i nasz agent musi włożyć maksymalnie dużo na reklamę naszej nieruchomości. Mamy więc większe szanse na szybą finalizację sprzedaży.
Prowizja wystąpi zawsze
Umowy na wyłączność mają jednak także pewne minusy. Zwłaszcza, gdy chodzi o tzw. wyłączność pełną. Co taka forma umowy oznacza? Tyle, że pośrednik dostanie wynagrodzenie (zwykle od 1,5 do 5 proc. ceny) niezależnie od tego, czy klienta przyprowadzi on czy właściciel mieszkania.
W praktyce większość agencji dąży do podpisywania takich właśnie umów. Jednak prawo dopuszcza umowę wyłączności, w której otrzymanie przez pośrednika prowizji uzależnione będzie od skuteczności jego działań, a nie od tego, że w ogóle ma podpisaną umowę.
Niksa elastyczność
Tak, jak w wielu innych przypadkach, także umowy pośrednictwa nieruchomości podpisywane są na określony czas. Zwykle okres ten wynosi więcej niż trzy miesiące. Dlaczego? Właśnie trzeba, żeby dobrze rozpoznać rynek i przeprowadzić skuteczną akcję promocji oferty.
Ze względu na to, i na brak możliwości korzystania z usług innych pośredników, umowa na wyłączność jest znacznie mniej elastyczna niż ta otwarta. W okresie jej obowiązywania sprzedający musi korzystać z usług agenta, nawet jeśli nie jest z nich zadowolony. Teoretycznie taka sytuacja nie powinna mieć miejsca (patrz: powiązanie interesu sprzedającego i pośrednika), w praktyce bywa różnie. Dlatego przy podpisywaniu umowy na wyłączność trzeba zachować szczególną czujność i dobrze przestudiować wszystkie jej zapisy. Bo chociaż plusów jest więcej niż minusów, to jednak te ostatnie mają spore znaczenie przy sprzedaży mieszkania.